Z życia studenta - Za mało czasu na wszystko
Spokojny, zaplanowany i na luzie poranek przed zajęciami wydaje się czymś niemożliwym. Ale czy na pewno? Może jest coś, co można zrobić, żeby być nieco bardziej ogarniętym? Jakieś tricki, żeby było łatwiej?
- Szukaj mieszkania blisko uczelni – łatwiej napisać niż zrobić, ale droga na uczelnie to złodziej czasu, zrób co możesz by go wyeliminować - więcej o mieszkaniu w Katowicach przeczytasz tutaj.
- Ciesz się zajęciami na późniejszą godzinę – na harmonogram nie mamy wpływu, ale będą dni, gdy zaczynać będziesz o 9 czy 10. Wtedy na wszystko jest więcej (nie mówimy wystarczająco) czasu. Uwaga jednak na pułapkę – późniejsze zajęcia – późniejsze wstawanie – pół dnia na uczelni – wracasz na wieczór i na nic już nie zrobisz. Jeśli to możliwe, wykorzystuj też poranne godziny.
- Powieś zegarek w łazience – nie ma co ukrywać, rano to tam spędzamy najwięcej czasu, dobrze wiedzieć ile dokładnie.
- Wieczorem przygotuj ubrania i DODATKI na kolejny dzień – stanie przed szafą o 7 rano jeszcze nikomu się nie opłaciło.
- Spakuj torbę też wieczorem – mnie mama zawsze powtarzała w podstawówce, żeby pakować się wieczorem. Nie słuchałam jej, a potem albo czegoś zapominałam albo byłam spóźniona. Słuchajmy swoich mam i wróćmy do podstawówkowych nawyków. Na studiach plusem jest to, że często nie trzeba się nawet szczególnie przepakowywać między dniami.
- Przygotuj jedzenie wieczorem – zajęcia często trwają długie godziny, a w ciągu dnia coś trzeba jeść. Można albo kupować na mieście (i w połowie miesiąca zorientować się, że nie stać nas nawet na wodę) albo brać jedzonko ze sobą. Przygotowane wieczorem i schowane do lodówki oszczędzi wam cenny czas o poranku. Co można tak przygotować?
- Sałatka do lunchboxa (najlepiej zrobić więcej i podzielić na kilka porcji = kilka dni)
- Owsianka lub jaglanka na noc do słoika – instrukcja tutaj
- Dania z makarony lub ryżu, które można zjeść na zimno
- Naleśniki i tortille z dowolnym nadzieniem
- Butelka wody, najlepiej wielorazowa z filtrem
- Gorąca kawa lub herbata w kubku termicznym – w dobrym kubku przygotowujesz wrzątek, a rano masz idealnie ciepły napój w sam raz do picia (aby dłużej utrzymać ciepło wlej najpierw wrzątek do kubka, wylej go i dopiero przygotuj napój)
- Batony, przekąski, chrupki, sucharki czy co tam chcesz innego, co już jest gotowe i zapakowane.
- Zjedz śniadanie i delektuj się nim – na tym nigdy nie oszczędzaj czasu. Śniadanie da Ci energię niezbędną na tych studiach. Poza tym większość zajęć zaczyna się wejściówkami, więc mózg będzie potrzebować cukru.
- Trzymaj wszystkie kosmetyki, których używasz w jednym miejscu i tam też je odkładaj – unikniesz niepotrzebnego i gorączkowego szukania.
- Długie włosy to długa stylizacja – wypróbuj takie, które robisz wieczorem, idziesz spać a rano włosy są jak nowe. Może akurat któraś sprawdzi się w twoim przypadku? Daleko nam, bo Beauty Bloga, ale zerknijcie na kilka znalezionych artykułów: 1, 2, 3, 4, 5.
- Jeśli to możliwe idź na zajęcia pieszo – rozbudzisz się, dotlenisz mózg i nie będziesz się stresować spóźnionym autobusem
- Wyśpij się – wbrew pozorom wstawanie i poranne czynności będą wtedy dużo łatwiejsze.
- Wyłącz budzik i wstań – zapomnij o drzemkach, dodatkowych alarmach czy przekładania. Wieczorem, z „trzeźwą” głową pomyśl ile czasu potrzebujesz rano i na tej podstawie ustaw budzik.
A gdy już przetrwamy poranek, jakoś dotrzemy na zajęcia, ale wciąż czujemy, że życie nam ucieka i na wszystko brakuje czasu?
- Znajdź sobie więcej zajęć – brzmi głupio, ale działa. Im więcej rzeczy trzeba wcisnąć do grafiku tym bardziej elastyczny się on staje. Szukaj zajęć innych niż nauka i książki.
- Zaplanuj odpoczynek – i nie rezygnuj z niego tylko dlatego, że jeszcze dużo musisz zrobić. Jeśli nie odpoczywamy, nasza produktywność spada i koniec końców i tak nie udaje się zrobić wszystkiego. Znajdź czas na spacer, jakiś sport czy odcinek ulubionego serialu.
- Planuj – wieczorami usiądź i zrób listę tego co jest do ogarnięcia kolejnego dnia. Wykreślanie punktów jeden po drugim jest cholernie satysfakcjonujące, w dodatku łatwiej podzielić swój czas gdy czarno na białym widzimy co zostało. Wujek Google poleca setki aplikacji i zestawień.
- Ustalaj sobie krótsze deadline’y – wielu studentów działa tylko gdy już prawie maja nóż na gardle. Nie mów sobie, że masz na coś cały miesiąc – ustal termin wykonania na za tydzień i miej to z głowy.
- Nie dawaj sobie zbyt wiele czasu na proste czynności – jeśli postanowisz poświęcić na przygotowanie obiadu dwie godziny, to dokładnie tyle ci to zajmie – zaczniesz sprzątać, przeglądać Fb, odpisywać na wiadomości i coś, co spokojnie można zrobić w pół godziny zajmie cztery razy więcej czasu.
- Korzystaj z aplikacji skupiających uwagę i blokujących powiadomienia, kiedy się uczysz.
- Naucz się ustalać priorytety, odmawiać i delegować obowiązki.
- I na koniec trochę lokowania produktu – zapraszamy na trening IFMSA-Poland z zarządzania czasem, informacja o nim na pewno pojawi się na stronie.
Na koniec scena, które podsumowuje życie zajętego studenta (oczywiście z przymrużeniem oka).