SŁOWNICZEK OPOLSKI
Adiunkt - stanowisko na uczelni, które może objąć osoba posiadająca tytuł doktora lub doktora habilitowanego.
Absorbancja - dzięki niej oznacza się stężenie substancji w roztworze. Będziecie ją często liczyć na tych studiach. Tak często, jak będziecie ją liczyć, tak często może nie wychodzić, ale nie martwcie się - zwykle to wina spektrofotometru, czyli urządzenia do mierzenia absorbancji.
Akademik - miejsce owiane legendą, dostępne dla nielicznych wybrańców. Można zawrzeć tu największe przyjaźnie na całe życie, poczuć się jak Magda Gessler, a w wolnych chwilach się uczyć.
Asystent - osoba prowadząca ćwiczenia z danego przedmiotu.
Bolko - opolska wyspa, na której możecie miło spędzić czas zwiedzając zoo, zajadając się pysznym ciachem w kawiarni czy po prostu aktywnie odpoczywając.
Cina - studencki (i nie tylko) klub. Najlepsze imprezy, oczywiście zaraz po akademiku i domówkach.
Collegium Biotechnologicum - tutaj przeprowadzane są ćwiczenia z biochemii oraz wszystkie zajęcia z biologii.
CM, Collegium Medicum - miejsce, w którym głównie odbywają się zajęcia. Zostało wybudowane specjalnie dla studentów lekarskiego, jest więc nowiutkie i fantastycznie wyposażone.
Ćwiczenia - zajęcia na studiach, zajmujące największą ilość czasu. Miło jest być na nie przygotowanym, bo można zostać zaskoczonym (chociaż niektórzy po czasie się już przyzwyczajają) wejściówką czy pytaniem.
Dziekanat - miejsce, w którym załatwisz najważniejsze sprawy, a przede wszystkim - podbijesz legitymację studencką!
Egzamin - czas największego stresu podczas całego roku akademickiego. Występuje cyklicznie, co sesję, po którejś żaden stres nie będzie Wam już straszny!
Grupa - odpowiednik szkolnej klasy, na studiach mniej liczna. Synonimy - rodzina, znajomi, ekipa do imprezowania
IFMSA - organizacja studencka, pozwalająca na wprowadzanie różnych, szeroko pojętych akcji i inicjatyw (więcej na stronie internetowej organizacji). Zdecydowanie warto się do niej zapisać
Immartykulacja - uroczyste przyjęcie studentów pierwszego roku na uczelnię odbywające się na początku października
Indeks - wpisywane są tam oceny i zaliczenia ze wszystkich przedmiotów w okresie sesyjnym. U nas na szczęście elektroniczny, więc nie musimy się przejmować o jego zgubienie
Juwenalia - w Opolu nazwane Piastonaliami. Tygodniowa impreza dla studentów, na której każdy znajdzie coś dla siebie. Odbywają się różne koncerty, grille, parady. A co ważniejsze, przyznawane są wtedy aż dwa dni rektorskie, czyli wolne. Piastonalia odbywają się pod koniec maja. Najlepszy czas, żeby odstresować się przed zbiżającą się sesją.
Kolokwium (kolos/koło) - czyli coś, co sprawia, że ciśnienie studenta skacze do kosmicznych wartości. Jest to metoda sprawdzenia naszej wiedzy z danej partii materiału. Może być pisemne lub ustne. Najczęściej zaliczenie kolokwiów jest warunkiem dopuszczenia do egzaminu. Jednak panika nie jest potrzebna, bo zawsze mamy możliwość poprawy kolokwium w drugim, a czasami nawet trzecim terminie. Często o zdaniu kolosa decyduje nie nasza wiedza, ale szczęście.
Konsultacje - czas poza zajęciami, w którym dyżurują prowadzący i mogą poświęcić dla studentów dodatkową chwilę na wytłumaczenie problematycznych kwestii naukowych i rozwianie wszelkich wątpliwości.
Legitymacja - dowód, potwierdzający, że jesteśmy studentami. Upoważnia nas do sporych zniżek na bilety PKP, komunikacji miejskiej i wiele innych. Na początku każdego semestru należy ją podbić w Dziekanacie, żeby nie utraciła ważności.
Lista obecności - sprawdzana najczęściej na początku zajęć przez prowadzącego. Lepiej się nie spóźniać, bo czasami prowadzący może nas nie wpuścić na salę (chociaż to zdarza się bardzo rzadko).
Notatki - czyli coś, co na tych studiach pozwala przetrwać. Najczęściej o tym, że warto je robić, przekonujemy się tuż przed sesją, kiedy mamy mało czasu, na powtórzenie dużej ilości materiału, a skrótowych notatek brak.
Piastonalia- najwspanialszy czas w całym roku akademickim. Nie dość, że ma się wtedy wolne, to jeszcze jest okazja, żeby dobrze się bawić w gronie kolegów i koleżanek z roku. Ma miejsce pod koniec maja, tuż przed sesją (trzeba uważać, żeby nie przegapić sesji w szale zabawy). Na Piastonaliach dużo się dzieje i często grają bardzo dobre zespoły. Warto się wybrać.
Piwko- coś czym uczcisz każdą sesję, za sam fakt, że już po niej.
Quchnia*- masz tylko 15 minut przerwy, a umierasz z głodu? Biegnij do Quchni. Ten lokal znajduje się blisko CM i w ekspresowym czasie podają jedzenie. Idealne miejsce na studencką kieszeń.
Semestr- półmetek roku. Składa się z etapów. Wyboista droga, pełna dołków. Na początku pędzisz jak szalony walec parowy, ale z czasem zaczyna Ci brakować paliwa. Zakończony sesją.
Seminarium- forma zajęć, na której królują wejściówki. Jest tak, że uczysz się, stresujesz, zarywasz nocki, a zawsze prowadzący da takie pytanie, które Cię zaskoczy. Kolejnym etapem seminarium jest zazwyczaj monolog prowadzącego (taki wykład, tylko w mniejszej grupie) i trzeba wszystko notować, bo może być na kolosie. Drugą opcją jest prezentowanie przez studentów prezentacji, przez nich przygotowanych, które są na zaliczenie, albo trzecia opcja, czyli odpytywanie przez prowadzącego (tak jest na histologii).
Sen- cena jaką się płaci za te studia, więc jeśli jeszcze jest czas do rozpoczęcia roku akademickiego to lepiej wyśpij się na zapas.
Sesja- System Eliminacji Słabych Jednostek Akademickich. Ma miejsce dwa razy w roku. Wszyscy przychodzą wtedy wystrojeni jak stróż na Boże Ciało, ale ich twarz wyraża zupełnie inne uczucia. Strach, niepewność i złość, że się nie zdążyło wszystkiego powtórzyć (bo się wolało pójść do Ciny). Na szczęście dla większości sesja kończy się sukcesem. Można wtedy odetchnąć z ulgą i żyć w spokoju dopóki nie zacznie się zbliżać kolejna.
Solaris- centrum handlowe, bliziutko CM. Gwarantuję, że będziesz tam częstym gościem. W chwili wolnej od nauki można, szybko zrobić zakupy i zaopatrzyć się w prowiant przed maratonem nauki.
Starosta- wybraniec ludu, reprezentant roku, osoba panująca nad stadem studentów. Starosta zbiera legitymacje do podbicia, gania za spóźnialskimi, odpowiada na pytania wszystkich o wszystko, ustala terminy egzaminów, kontaktuje się z prowadzącymi. Osoba, która stara się wszystkim dogodzić, ale zawsze znajdzie się ktoś komu coś nie pasuje i będzie niezadowolony. Załatwianie tych wszystkich spraw zajmuje staroście wprost proporcjonalnie tyle czasu, ile poświęca właściwemu kierunkowi studiów. Na, ale taka cena władzy…
Sylabus- jest święty i niezmienny (podobno). Zbiór tego, co będziesz umiał z danego przedmiotu, gdy już go zaliczysz. Składa się również z listy książek, z których powinieneś się uczyć, wymogów zaliczenia przedmiotu. Jest dostępny na usosie i na tablicach przed salami poszczególnych przedmiotów.
USK ( Uniwersytecki Szpital Kliniczny)- miejsce, gdzie asystenci będą Cię nękać szpilkami, a w późniejszych latach szpital, w którym będą się odbywać kliniki. Dla części będzie to także szpital, w którym będą odbywać praktyki.
USOS- platforma internetowa, na której możesz sprawdzić swoje oceny. Zastępuje papierowy index. Poza tym na usosie znajdziesz sylabusy.
Wejściówka- krótki sprawdzian na początku prawie każdych zajęć. Studenci zawsze są pewni, że dobrze wszystko umieją, ale ta pewność znika, gdy poznają pytania.
Witosa- ulica na której znajduje się USK. Łatwo dojedziesz autobusem, a zajmie Ci to niecałe 20 minut.
Wykład- forma zajęć, najczęściej nieobowiązkowa, chociaż na niektórych naprawdę warto być. Prowadzona w formie monologu, ale zdarzają się pytania od prowadzących (trzeba uważać!). Jest to czas, w którym testujesz zdolności wytrzymałościowe twojej ręki, dlatego warto wyposażyć się w wygodny długopis.
Zaliczenie- uhonorowanie łez, potu i krwi wylanych przez studenta w czasie sesji. Coś co jest marzeniem każdego z nas, co po nocach się śni.
Zerówka- mityczny prezent od prowadzących. Jeśli zdasz to jesteś obiektem zazdrości reszty studentów, jeśli nie to nic straconego, dalej masz jeszcze dwa podejścia. Na naszej uczelni jeszcze nie słyszałam, żeby ktoś miał zerowy termin, ale kochani wszystko przed nami.
Zwolnienie- najbardziej pożądany papierek przez studenta. Coś co trzeba pokazać prowadzącemu, kiedy nie przyszło się na jego zajęcia. I nie może być to byle jakie zwolnienie. Musi być od lekarza z jego podpisem i pieczątką.
*nie myślcie sobie- nie płacą nam za reklamę